Category Archives: Śmieszne

Człowiek kultura

Ja Wam powiadam , wierzta jak chceta,
Że Pan Mistrz Hrabia to jest Poeta.
Jak trzeba wyzwie a są też chwile
Że jak by tak można było , zabije.
Ma swe zasady , zwierzęta kocha ,
To jest romantyk , nie strzela focha
Kobietę w domu też uszanuje
A tam za domem kwiaty kupuje.
Mecze obstawia a jaka heca
Jak kto go wkurwi to wrzuci do pieca.
Z Indykiem nie raz wspomina chwile
A jak potrzeba kogoś ubije.
Jest konsekwentny jak rwąca rzeka
Bo to jest przykład mądrego człowieka
Wychodząc z domu zakłada wdzianko
Jak zawsze wygląda tak elegancko.
Kobieta jego go bardzo kocha
Mówiąc jej czule ja też ją kocham.
Obiad dżentelmen też posmakuje
Wie że mu Żona smaczny gotuje.
Chinol , Mac Donalds to jasna sprawa
Widać dla niego jest to zabawa
Lubi popatrzeć film jakiś w kinie,
Porobić miny swoje dziewczynie,
Ale wiadomo jak ktoś na niego zerka
Że to człowiek kultura wielka

Celebryci piszą

Celebryci piszą , chcą współpracy
A ja ich jebie niech spierdalają do normalnej pracy
To dziwni ludzie tacy cudacy
Ale też ważny jest ich charakter pracy.
Rola ich w życiu jest całkiem inna
Taka wesoła , taka nie winna
A w filmie grają idiotę jakiegoś
Żeby tylko się pokazać , żeby coś mieć z tego
Oglądamy ich po co , nie trzeba znowu
Wyrzućta tą płytę ,przez okno do rowu
Niech grają , nie myślą że dużo ,
Są tacy co ich naśladując zwią się naiwniacy
Tolerka dla nich tylko tak trzeba,
A trzeba też przyznać jest u nich też wiedza.
Kultura , szacunek więcej nie trzeba
By spojrzeć im w oczy by też im zaśpiewać
Piosenkę ułożyć dla sensu zabawy
A potem już robić swoje bez obawy,
Że w którejś obojętnie chwili
Myśleć że oni więcej dla innych uczynili

Rzeźbiarz ze mnie doskonały

Rzeźbiarz ze mnie doskonały

Robię to nie dla zabawy

Idę drogą , maszeruje

Wprost z pokoju , podskakuje

Zmierzam przez ten okres cały

W stronę pewnej dużej bramy

Otwierając patrzę wkoło

Żeby coś podłożyć wolę

Usiąść ? trzeba żeby zrobić

Myśleć  , rzeźbić tak jak tworzyć

Wyłupiając w przód swe gały

To jest plan aż doskonały

Może szybciej Wam to skończę

Wciągnę jeszcze swoja portę

Psiknę prosto w tamto dzieło

Mówiąc mocniej arcydzieło

Nie tam jakieś perfum fortę

Ale oryginał pretaporte 🙂

Żona idzie umyć gary

Żona idzie umyć gary

Myśli hm to plan doskonały

Idzie w ciapie , jednym bucie

Kroczy śmiało mówiąc w skrócie

Kran odkręca , chwyta talerz

Woda chlapie ona myje dalej

Śpiewa , nuci coś pod nosem

Od czasu do czasu bawi się włosem

Ręką w bok se odgarnuje

Wtedy się na siłach czuje

By powrócić w net pod koca

W serial spojrzeć , swą pidżamę

Przymocuje też od razu się zahartuje

Napisałem  już Wam hita

Lecę w kimę zaraz znikam

Wcześniej jednak zatankuje

Energola  se wychliwuję

Jadą fury , jest zebranie

Jadą fury , jest zebranie

Tak jak kurwa gdzieś na planie

Zapierdala wóz rządowy

Też autobus ten Bronkowy

Wszyscy lecą na wybory

Każdy pcha , wyłazi z nory

Ludzie piszą ,protestują

A kandydaci ich przed wyborami

Po dupach całują

Wesoły świat widzimy w koło

Wesoły świat widzimy w koło

W tym dużym świecie jest wesoło

Kolory w sumie są wyraźne

A życie staje się przyjazne

Dzieci są miłe ,kultura nasza, tak każdy uważa

Widać w nich dumę jak u mocarza

W sumie wychować w tych czasach umieć trzeba

Każdego oddzielnie, taka by była potrzeba

rodziców w tym głowa ich dziecko jeszcze stanu wolnego

Wypatrzeć w społeczeństwie kogoś zdolnego

Telewizja bierze się za niego

Trzeba widzieć swój talent ale czemu

Nie możemy go odkryć samemu?

Każdy powinien być czujny ,każdy dumny

Z tego co mówi , powtarzać nie trzeba

Z każdego talentu nie dostaniesz chleba

Młodzi są dumni co robią szacun

Ale powinni bardziej zająć się pracą

Rząd natomiast powinien dać im światło

Na wieczny kawał tak jak mocarstwo

Było tworzone na poczet tego

Co tam on rządził nie tylko dla siebie samego

Wiersz taki sobie ,może dla kogoś nie świadomy

Ale uważam kurwa za już zakończony

Indyk Cesarzem zwany jest dlatego

Indyk Cesarzem zwany jest dlatego

Że ma poetę bardzo zdolnego

Który to zdokumentuje  go dokładnie

Opisze co robił ,to tak nie raz a nieraz też ładnie

W domu wariatów był narodzony

Miał dużo dzieci a nawet trzy żony

Wychodził do sklepu a jechał na lotnisko

Bo tam jest ciekawiej a miał tam też blisko

Umiał podkraść się do samolotu który stał na pasie

Nawet gdy nie stał nawet chwilę przy kasie

Przejmować samolot to nie chciał w ogóle

Bo cenił tam ludzi , miał wielką kulturę

Terroryzm nie chwalił , znał swoje zasady

Nie lubił gdy ktoś je łamał nie dla zasady

Zakupy pomagał niektórym sam nosić

Fakt że ich okradał ,bo nie znosił ich znosić

Kto jego nie znał albo był zakłamany

To Indyk go wrzucał do pieca dla zasady

Wyjmował za chwile , popatrzył zdumiony

Jak to pięknie może być ktoś uwędzony

Zasłużył cóż zrobić ,kultura to taka

Ale to dla niego już nie ważne , pokazywał mu faka

Lubił wyjazdy , podróżować też trzeba

Z nie jednego też jadł ten miły chłopak pieca chleba

Prezydentów znał wielu , jego nie znał każdy

Bo Indyk był dla siebie tylko bardzo ważny

Za to słuchy o nim krążyły po świecie

Że był dżentelman przy każdej kobiecie

Opisywać tak można dosadnie w szczególe

Przejdę zatem dalej gdy palił kolejną rurę

Kobieta to taka co zasad nie miała

A jak wiadomo to wkurwiało tego kulturalnego Pana

Węgla nie potrzebował , a palił też w zimę

Ogrzewał hacjendę wrzucając do pieca kolejną z nich

A uważał za pełną kulturę

Gdy wsadzał zamiast węgla kolejną złą  rurę

Partię miał swoją zwaną dalej Byczą

Bo pod tak jak by herbem zapisana była Indyczą

Listę sprawdzał obecności , często ,ważne czemu

Bo miało być to wszystko tak po Indyczemu

Poemat by można tak z tego wnet stworzyć

Ale komu by się chciało to wszystko czytać, otworzyć

Dlatego pisarz już szybko zmyka

Ukroić sobie działę pysznego sernika